150. Życie w ruchu czy we śnie?
Cześć Gerard,
Czasami wydajemy się być tak podobni do siebie nawzajem. Kiedy byłem nastolatkiem miałem sen grając w tenisa przeciwko ścianie mojej sypialni. W tym śnie grałem w ćwierćfinale Wimbledonu przeciwko Björn Borg. Ale kiedy innym razem graliśmy razem w tenisa o dużą szklankę jogurtu z owocami i przegrałem, zrozumiałem, że mój sen nie może być prawdą.
Od tego czasu wierzę, że życie jest serią przypadkowych zdarzeń. I to właśnie te wydarzenia przynoszą ci szansy. I ostatecznie to ty jesteś tym, kto determinuje intensywność twojego życia poprzez korzystanie z tych szans lub ignorowanie ich. Na przykład, ja zawsze planowałem wyjechać i zamieszkać za granicą, po części dlatego, że zamierzałem również studiować prawo międzynarodowe, a potem skończyłem MBA w Stanach Zjednoczonych i odbyłem praktykę w niemieckim banku we Frankfurcie. I właśnie wtedy, gdy miałem to zmienić, poznałem w Amsterdamie swoją żonę i rozpocząłem pracę w OHV. Dzisiaj wciąż jestem związany zarówno z moją żoną jak i OHV i nigdy więcej nie myślę o wyjeździe za granicę. Ale czy planowałem pracę w Amsterdamie? Nie, zdecydowanie nie, ale zarówno moja żona i OHV stanęły na mojej drodze i przyniosły mi tą szansę.
Potem OHV wyróżniło mnie poprzez szansę stania się partnerem. I przyjąłem tą ofertę. Gdybym wyjechał za granicę, prawdopodobnie dalej pracowałbym dla dużego międzynarodowego banku i na zawsze pozostał tylko pracownikiem. Możliwe, że zarabiałbym więcej niż zarabiam teraz, ale nie zdobyłbym tak intensywnego i różnorodnego doświadczenia. Ale czy stanie się przedsiębiorcą było przemyślaną decyzją? Nie, to była szansa, która pojawiła się na mojej drodze i którą przyjąłem.
Pozdrawiam,
Erik